Czy cywilizacja to zaraza? - Japonistyka.pl

Czy cywilizacja i kultura to synonimy?

Japonia kojarzy się ze specyficzną, unikatową kulturą. Ze świątyniami, kimonami, a jednocześnie z drapaczami chmur i szybkimi pociągami. Chciałoby się powiedzieć cóż za wspaniała cywilizacja. No ale właśnie, czy cywilizacja i kultura to synonimy?

Nie do końca. Czasami używa się tych słów zamiennie, ale w pewnym sensie są przeciwieństwami. Nic więc dziwnego, że czasami ciężko postawić grubą kreskę, która by je rozdzieliła. Jeślibyśmy weszli w definicje w Słowniku Języka Polskiego, to kultura miałaby opis mówiące o tym, że jest to działalność materialna i umysłowa społeczeństwa oraz jej wytwory. No Shinkansen jak się patrzy! Ale, jeśli wejdziemy do definicji cywilizacji to przeczytamy o ogólnym stopniu rozwoju w danej epoce historycznej czy też poziomem opanowania przyrody przez człowieka. Gdy dłużej pomyśleć, to faktycznie Shinkansen bardziej pasuje do cywilizacji niż kultury.

shinkansen szybkie pociągi w japonii

Kultura

Dlatego o kulturze możemy myśleć, jak o czymś co zmienia się powoli. Dobrym przykładem może być tutaj religia, która zmienia się stopniowo. W Japonii przez ostatni tysiąc lat zmienił się ogrom rzeczy, kraj który wyrzekł się wojny miał okropnie krwawy okres gdy w prawie każdym miejscu toczyła się wojna o wpływy. 200 lat temu biegano tam z mieczami i budowało się z drewna. Mawia się, że „pożary i walki to kwiat Edo”. Edo, które niegdyś było całe z drewna i ciągle się paliło dziś jest kojarzone z futuryzmem i jest stolicą największej aglomeracji świata, której liczba ludności jest prawie równa ludności całej Polski.
A jednak pomimo tego, Japonia dalej kojarzy nam się jako kraj specyficzny. Z kimonami, lokalnymi festynami czy świątyniami. Oczywiście, jest w tym sporo marketingu ale nie tylko, w dużej mierze jest to część kultury, która samoistnie nie przenosi się na kolejne obszary. A przynajmniej nie tak gwałtownie, jak cywilizacja. Daje to urok podróżom czy zdobywaniu wiedzy o innych zwyczajach. Na kulturę samą w sobie w dużym stopniu mają okoliczności w jakich dane społeczeństwo żyję. Mało kto myśli o tym, że dzisiejsze japońskie społeczeństwo kolektywne (tzn. oparte na grupie) początki miało setki lat temu, gdy ludzie zaczynali łączyć się w grupy i budować wioski. Uprawa ryżu była oczywistą potrzebą, a przytym niemalże niemożliwa do prowadzenia w pojedynkę. Stąd też nacisk był na dobre relacje z sąsiadami, bo bez ich pomocy i współpracy byłby zwyczajnie problem z przeżyciem.

Cywilizacja

Z kolei cywilizacja jest z goła inna. Globalizacja pokazuje to jeszcze bardziej. Już setki lat za czasu Rzymu było to widoczne. Wprowadzenie nowych praw czy podatków nigdy nie jest tak trudne, jak zmiana języka czy wierzeń. Dziś, większość świata opiera się na trójpodziale władz czy korzysta z dzisiejszej technologii. Telefonów, pojazdów, sprzętów AGD czy też niestety (a może stety) broni. Japonia też nie jest wyjątkiem, w okresie Meiji był to zupełnie inny cywilizacyjnie świat, co w pewnym stopniu możemy zaobserwować w serialu „Miecz zabójcy demonów” (鬼滅の刃) gdzie momentami też widać to zderzenie z nagłym postępem.
Myślę, że trudno byłoby się nie zgodzić, że jest to bardzo wygodne. Może i to jest tego przyczyna? Dzisiaj nie ważne czy pojedziemy do Ameryki Północnej, Europy czy Azji południowo-wschodniej to, jeśli będzie nas stać to będzie mogli otrzymać opiekę medyczną na naprawdę przyzwoitym poziomie. Podobnie z elektroniką, różnymi artykułami pierwszej potrzeby czy pociągami – nawet, jeśli nie wszystkie to shinkanseny. Niezwykle przydaje się również w przyswajaniu kultury, np. przy nauce języka. Dziś będąc w domu jesteśmy bez większych problemów nauczyć się japońskiego, gdy mamy jakiś problem możemy otworzyć jedną z setek książek czy przeczytać jedno z dziesiątek tysięcy z objaśnień, i to jeszcze bez wstania z łóżka. A założeniu butów nie wspominając.

Edo pierwsza nazwa Tokio

Czy internet niszczy kulturę?

Kiedyś się zastanawiałem, czy Internet niszczy kulturę. Ciężko odpowiedzieć na to pytanie, jednak nie wydaje mi się aby tak się stało w najbliższej przyszłości. Oczywiście, TikToka używają i nastolatki z Europy i z Japonii, wszyscy mamy YouTube czy Instagrama, ale czy nie zmienia się tylko sposób prezentacji treści, czyli cywilizacja? Język jak zmieniał się powoli tak nadal się zmienia, jak ludzie mieli różne światopoglądy tak nadal je mają. Co najwyżej część cywilizacji dąży do większej tolerancji dla odmiennych poglądów i deprecjonuje się znaczenie siły. Dlatego myślę, że w większym stopniu kultura „zanika” (bo tak naprawdę to ewoluuję) poprzez konsumpcjonizm, niż przez łatwy dostęp do informacji.

Reasumując i parafrazując: Kultura to nie cywilizacja. Pierwszego siłą innym nie wepchniemy, a drugiego często sami chcemy.
No, ale najbardziej mnie ciekawi, co Ty o tym myślisz? Koniecznie podziel się tym w komentarzu na FaceBooku!

Autor: Michał Muzyczka

Więcej do poczytania:

JAPONIA – między cywilizacją i kulturą [CZĘŚĆ 1], M. Melanowicz
F. Braudel, „Gramatyka cywilizacji”, 2006